aktualności
o klubie
futsal
liga okręgowa
drużyny młodzieżowe
ośrodek szkoleniowy
sponsoring
BLF
linki

 
 

Rekord-Bielsko-Biała - Czarni Góral Żywiec 3:2 (1:0)

DoHolowali trzy punkty


1:0 – Krystian Szczotka w 27 min.
1:1 – Jan Duraj w 55 min.
1:2 – Jan Duraj w 83 min.
2:2 – Piotr Bubec w 84 min.
3:2 – Aleksander Hola w 92 min.
Rekord: Sebastian Jasiński – Radosław Białożyt (od 61 min. Dawid Stajerski), Krzysztof Kania, Paweł Szczotka, Mariusz Bogacz, Gracjan Haka, Krystian Szczotka (od 46 min. Rafał Chudzik), Daniel Kasperski, Mateusz Waliczek, Piotr Szymura (od 88 min. Aleksander Hola), Piotr Bubec (od 84 min. Kamil Chruszcz).

BIELSKO-BIA£A (7 kwietnia 2007 r. g. 14.00). Rekordziści w pierwszej połowie zagrali bardzo poprawnie w destrukcji. Goście mieli spore kłopoty z przedarciem się przez linie pomocy i obrony i nie oddali do przerwy ani jednego strzału na bramkę Sebastiana Jasińskiego. Z drugiej strony boiska dochodziło natomiast do sytuacji podbramkowych. Już w 5 min. po szybkiej akcji Rekordu z lewej strony boiska do piłki dobiegł Daniel Kasprzycki, ale chybił z 10 metrów. W 18 min. znakomity kontratak przeprowadzili rekordziści. Daniel Kasprzycki podał na skrzydło do Piotra Szymury, a ten dośrodkował z lewej strony do Piotra Bubca, który strzelił z tzw. pierwszej piłki z 6 metrów. Bramkarz Adam Stokowy pokazał jednak, że zna swój fach. W 21 min. po „krzyżowym” podaniu z lewej strony do piłki doszedł Gracjan Haka, lecz spudłował z 10 metrów. Minutę później strzałem z linii pola karnego usiłował zaskoczyć bramkarza gości Piotr Szymura. Piłka minęła jednak słupek bramki żywczan. Przykład, jak się zdobywa gola strzałem z dystansu, dał w 27 min. Krystian Szczotka. Po wyłuskaniu piłki w środku pola przebiegł z nią około 50 metrów, zwiódł jednego z obrońców i uderzył lewą nogą z prawej strony zza narożnika pola karnego. Piłka przelobowała Adama Stokowego i ugrzęzła w „długim” rogu bramki gości.
W drugiej odsłonie goście zagrali agresywniej i rekordziści zaczęli popełniać błędy w obronie. Na domiar złego boisko opuścił kontuzjowany Krystian Szczotka i druga linia Rekordu nie funkcjonowała już tak dobrze, jak w pierwszej części gry. Sytuacje bramkowe zaczęli stwarzać goście, którzy w 51 min. oddali pierwszy strzał na bramkę bielszczan. Romuald Stokłosa strzelił z 13 metrów, ale zbyt słabo, aby zaskoczyć Sebastiana Jasińskiego. W rewanżu groźnie zaatakowali gospodarze. Po akcji prawą stroną Gracjan Haka strzelił z 10 metrów z ostrego kąta, ale bramkarz gości zdołał odbić piłkę. W 55 min. oba zespoły zaserwowały kibicom serię kilku niecelnych podań w środku pola, na której skorzystał osiemnastoletni żywczanin, wprowadzony do gry w drugiej połowie meczu, Jan Duraj i strzałem z około 30 metrów w „okienko” zaskoczył Sebastiana Jasińskiego. Żywczanie „poszli za ciosem” i omal nie zdobyli drugiego gola. Na szczęście dla miejscowych piłka po strzale Romualda Stokłosy tzw. przewrotką trafiła w słupek. W 60 min. po błędzie obrońców gości przed szansą zdobycia bramki stanął Mateusz Waliczek, który przerzucił piłkę nad bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki. W 66 min. zdecydowaną akcję w swoim stylu przeprowadził Piotr Bubec. Zwiódł obrońcę, uciekł z piłką w lewą stronę, lecz strzelił z 10 metrów wprost w wybiegającego bramkarza. Chwilę później strzałem głową z 8 metrów popisał się Rafał Chudzik. Piłka wylądowała jednak na poprzeczce. W 83 min. na bramkę bielszczan szarżował Mateusz Krysta. Mimo iż został zaatakowany przez czterech rekordzistów, zdołał przepchnąć piłkę na lewe skrzydło do Jana Duraja, który strzałem z 13 metrów w tzw. krótki róg zdobył drugiego gola. Sebastian Jasiński odbił piłkę, ale tak niefortunnie, że wpadła do siatki. Radość żywczan nie trwała długo. W następnej akcji meczu wprowadzony za Radosława Białożyta szesnastoletni Dawid Stajerski dokładnie zacentrował z prawej strony. Piotr Bubec zmienił kierunek lotu piłki, która ugrzęzła w „okienku” bramki gości. Po zdobyciu gola, rekordziści zaatakowali z nieoczekiwaną energią. Trener Piotr Kuś wprowadził bowiem do gry przeciw zmęczonym obrońcom przeciwnika dwudziestoletniego Kamila Chruszcza, a także osiemnastoletniego Aleksandra Holę. W 86 min. dwukrotnie do piłki w dogodnych sytuacjach dochodził Daniel Kasprzycki, ale nie miał dziś szczęścia w strzałach. Na minutę przed ostatnim gwizdkiem sędziego, kiedy wydawało się, iż spotkanie zakończy się remisem, pod bramką gości doszło do zamieszania. Piłka trafiła pod nogi Aleksandra Holi, który strzałem w „okienko” z 10 metrów zapewnił gospodarzom trzy bezcenne punkty


Krystian Szczotka w chwilę przed zdobyciem pierwszej bramki dla Rekordu

dodał: J.Sz / Jan Picheta
7-04-2007

zobacz komentarze(1)
dodaj własny komentarz


powrot



Najblizsze mecze:


Futsal

koniec sezonu


Liga okręgowa

koniec sezonu


mailto: admin