Rekord Bielsko-Biała - Upos KOMART Knurów 5:6 (3:3) FUTSAL Do szczęścia zabrakło dwóch minut
Rekord: Krzysztof Burnecki – Andrzej Szal, Jarosław Piwkowski, Piotr Szymura, Andrzej Szymański, Piotr Jaroszek, Artur Ulanowski, Piotr Bubec, Grzegorz Figura; Wojciech £ysoń, £ukasz Mentel.
1:0 – Andrzej Szymański (1 min.)
1:1 – £ukasz Pilc (12 min.)
1:2 – Robert Kasiński (13 min.)
2:2 – Andrzej Szal (15 min.)
2:3 – Robert Kasiński (17 min.)
3:3 – Andrzej Szymański (19 min.)
4:3 – Piotr Bubec (25 min.)
4:4 – Robert Kasiński (27 min.)
5:4 – Andrzej Szymański (32 min.)
5:5 – Tomasz Dura (38 min.)
5:6 – Wojciech Kempa (39 min.)
BIELSKO-BIA£A (1 KWIETNIA 2007 r. g. 18.00). Przez niemal 7 minut rekordziści znajdowali się już w strefie barażowej walki o ekstraklasę. Wyższa Szkoła Bankowa Chorzów nieoczekiwanie przegrywała bowiem z Rodakowskim Tychy, a Rekord długo prowadził z Uposem Komartem Knurów 5:4. Niestety zawodnicy Rekordu nie potrafił utrzymać skromnej przewagi i niespodziewanie oddali pole rywalom tuż przed końcem meczu. Kiedy do Bielska-Białej dotarła wiadomość, że Rodakowski wygrał z WSB, rekordziści długo „pluli sobie w brodę”, żałując niespodziewanie straconej szansy na awans do ekstraklasy.
Początek niedzielnego spotkania wcale nie zapowiadał porażki Rekordu. Przeciwnie – już w 1 min. gospodarze rozegrali popisowo wyuczony, stały fragment gry i Andrzej Szymański wepchnął piłkę do siatki. W 3 min. Piotr Karwowski i Piotr Szymura groźnie strzelali z kilku metrów, ale bramkarze obu drużyn byli dobrze usposobieni i wynik nie zmienił się. W 6 min. Piotr Bubec ograł bramkarza rywali, lecz strzelił w obrońcę, który stał tuż przed linią bramkową. W 7 min. Andrzej Szal uderzył mocno z 6 metrów, ale niemal wprost w dłonie bramkarza. W 8 min. Andrzej Szymański strzelił z 7 metrów tuż obok słupka. Tuż potem przed szansą podwyższenia wyniku meczu stanął Piotr Szymura, lecz także nie trafił do siatki rywali. W 10 min. gospodarze popełnili już szóste przewinienie w pierwszej połowie gry. Na szczęście Krzysztof Burnecki obronił, zarówno strzał z 10 m £ukasza Pilca, jak i dobitkę tegoż zawodnika. Niestety w 12 min. skapitulował po – zdawałoby się – niezbyt groźnym uderzeniu £ukasza Pilca z 12 metrów. W następnej min. było już 1:2. Piotr Szymura tak niefortunnie odbił piłkę, że trafiła do Roberta Kasińskiego, który strzałem z 9 metrów w „długi” róg zaskoczył Krzysztofa Burneckiego. Chwilę później Andrzej Szal mocno strzelił z 9 metrów tuż obok „okienka” bramki rywali, a Artur Ulanowski nie wykorzystał rzutu karnego z 10 metrów. W 15 min. popisowe uderzenie w „długi” róg z 6 metrów zaprezentował Andrzej Szal i gospodarze wyrównali. W 17 min. sędzia nieoczekiwanie stwierdził, że upadający na parkiet Grzegorz Figura symulował faul i ukarał rekordzistę po raz drugi żółtym i – w rezultacie – czerwonym kartonikiem. Rekord musiał grać w liczebnym osłabieniu. Sytuację szybko wykorzystali goście. Piotr Bubec nie nadążył za przeciwnikiem i Robert Kasiński strzałem z kilku metrów doprowadził do stanu 3:2 dla knurowian. Tuż przed końcem pierwszej połowy po mocnym dośrodkowaniu Jarosława Piwkowskiego metr przed bramką nogę wystawił Andrzej Szymański i nie dał szans na skuteczną interwencję Bartłomiejowi Porębie.
W 23 min. strzelał Piotr Bubec. Do odbitej przez bramkarza piłki dobiegł Artur Ulanowski, ale strzelił płasko, zamiast piłkę podnieść i niebezpieczeństwo zażegnał golkiper gości. W 25 min. przebudził się Piotr Bubec. Minął zwodami obrońcę i bramkarza i nieuchronnie strzelił do siatki. W 27 min. Krzysztof Burnecki instynktownie obronił ręką strzał £ukasza Spórny z 5 metrów. Niestety chwilę później kontratak gości przyniósł im ponowne wyrównanie. Robertowi Kasińskiemu wyszedł „strzał życia”. Trafił z 8 metrów idealnie w „okienko” bramki Rekordu. W 28 min. w sytuacji sam na sam z Bartłomiejem Porębą znalazł się £ukasz Mentel, nie potrafił jednak minąć bramkarza gości. Golkiper knurowian obronił także chwilę potem strzał Piotra Bubca z ostrego kąta. W 32 min. brutalnie faule goście otrzymali dwie żółte kartki. Jedną z nich „uhonorowano” Michała Bagińskiego, który już wcześniej miał na koncie żółty kartonik, i musiał opuścić boisko. Z gry w przewadze skorzystali gospodarze, przeprowadzając „hokejowy zamek”. Piotr Szymura dostrzegł metr przed bramką Andrzeja Szymańskiego, który dopełnił formalności. Odtąd przewagę uzyskali rekordziści, którzy mieli parę znakomitych szans na zapewnienie sobie zwycięstwa. W 33 min. Andrzej Szymański strzelił mało precyzyjnie z 7 metrów i piłka minęła słupek bramki rywali. W 34 min. wydawało się, że gol musi paść. Gospodarze przeprowadzili świetną akcję podczas kontrataku, ale Wojciech £ysoń nie potrafił z metra pokonać Bartłomieja Poręby. W 36 min. groźnie kontratakowali dla odmiany knurowianie. Najpierw Krzysztof Burnecki obronił strzał napastnika gości, a chwilę później piłkę niemal z linii bramkowej wybił obrońca Rekordu. W 37 min. goście nie potrafili wykorzystać sytuacji trzech na jednego. Jarosław Piwkowski nie dał się wymanewrować. W 38 min. Tomasz Dura minął dwóch rekordzistów niczym tyczki slalomowe, lecz Krzysztof Burnecki udanym wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo. Wkrótce potem Wojciech £ysoń nie zdołał zablokować strzału Tomasza Dury z 7 metrów z dość ostrego kąta i piłka trafiła w „długi” róg bramki gospodarzy. Po wyrównaniu rekordziści wycofali bramkarza, a jego miejsce zajął Piotr Szymura. Niestety przyniosło to skutek odwrotny od zamierzonego. Rekordziści nie przeprowadzili decydującej akcji. Przeciwnie, stracili jeszcze jednego gola. Po strzale Andrzeja Szala piłka trafiła do Wojciecha Kempy, który przelobował Piotra Szymurę i ustalił wynik meczu. Wkrótce potem rekordziści rozmyślali już nie tylko o swej niefortunnej porażce, lecz także o primaaprilisowym żarcie Rodakowskiego.
| W akcji Andrzej Szal |
dodał: Jan Picheta 1-04-2007 |