Rekord Bielsko-Biała - Strzelec Gorzyczki 3-2 (1-1) FUTSAL
Biielsko-Biała, niedziela 11.03.2007 r. godz.18.00
Rekord: Krzysztof Burnecki – Andrzej Szal, Jarosław Piwkowski, Piotr Szymura, Andrzej Szymański, Artur Ulanowski, Wojciech £ysoń, Piotr Bubec, Grzegorz Figura; £ukasz Mentel.
1:0 – Piotr Bubec w 12 min.
1:1 – Sebastian Wojciechowski w 18 min.
1:2 – Michał Szczepankiewicz w 32 min.
2:2 – Artur Ulanowski z rzutu karnego z 10 m w 36 min.
3:2 – Andrzej Szymański w 40 min.
BIELSKO-BIA£A (niedziela 11 marca 2007 r., godz.18.00). Chyba nikt się nie spodziewał, że drużyna Strzelca Gorzyczki, którą Rekord pokonał w meczu wyjazdowym 11:6, sprawi w rewanżu na parkiecie hali w Lesie Cygańskim tyle kłopotów bielszczanom. Początek nie zapowiadał wielkich emocji. Co prawda rekordziści nie wykorzystywali dogodnych okazji do strzelenia goli, ale w 12 min. Piotr Bubec strzałem z ostrego kąta zaskoczył Rafała Niedzielę i miejscowi objęli prowadzenie. Gospodarze atakowali, ale goście strzelili wyrównującego gola. W 18 min. Krzysztof Burnecki interweniował na przedpolu. Piłka potoczyła się jednak na środek pola gry, przed opuszczoną przez bielskiego golkipera bramkę. Najszybciej znalazł się przy niej Sebastian Wojciechowski i nieoczekiwanie goście doprowadzili do remisu.
Po zmianie stron gospodarze nadal atakowali, ale czasem tracili piłkę i goście kontrowali bardzo groźnie. W 32 min. na bramkę gości strzelał z kilku metrów Andrzej Szal. Rafał Niedziela zdołał odbić piłkę, która trafiła do Piotra Szymury. Rekordzista nie potrafił jednak przerzucić piłki ponad interweniującym bramkarzem. Po akcji Rekordu „Strzelcy” zainicjowali kontratak. Zdobyli przewagę na przedpolu Rekordu i Michał Szczepankiewicz nie miał problemów z ulokowaniem piłki w pustej bramce. Od tej pory rekordziści jeszcze bardziej „podkręcili” tempo gry. Przed golkiperem gorzyczan pojawiali się coraz to inni rekordziści, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć. Dogodne okazje marnowali zwłaszcza Piotrowie: Bubec i Szymura, a także Andrzejowie: Szal i Szymański. Grzegorz Figura natomiast wybił piłkę niemal z bramki gości po strzale kolegi… Ponieważ w ten sam sposób uratował również Rekord przed utratą gola, mecz przybrał dramatyczne wymiary. W 36 min. kontratakującego Andrzeja Szala nieprzepisowo powstrzymano na środku boiska. Było to już szóste przewinienie gości w drugiej odsłonie gry i arbiter pokazał na 10 metr przed bramką Strzelca. Mocny strzał Artura Ulanowskiego przyniósł wyrównanie. Chcąc koniecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę Rekordziści na 2 minuty przed końcem spotkania wycofali bramkarza. Przyniosło to oczekiwany efekt , gdy na 31 sekund do końca meczu do akcji wkroczył Andrzej Szymański i strzałem z ostrego kąta zaskoczył wybiegającego z bramki Rafała Niedzielę. Chwilę potem sam na sam z bramkarzem Strzelca znalazł się dwukrotnie Piotr Bubec. Nie potrafił jednak opanować piłki – podobnie jak Andrzej Szymański na dwie sekundy przed końcową syreną.
dodał: Jan Picheta 11-03-2007 |