Wywiad z trenerem Marcinem Biskupem
W 1996 r. drużyna BTS Lipnik, którego kontynuatorem jest BTS Rekord, zdobyła drugie miejsce w rozgrywkach ekstraklasy halowej piłki nożnej. Dziesięć lat później zespół Rekordu znów zajął drugą lokatę w Polsce. Tym razem drużyna rekordzistów zdobyła drugie miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Futsalu, które 19 grudnia zakończyły się w Suwałkach. Poniżej publikujemy rozmowę z trenerem srebrnych medalistów Marcinem Biskupem.
– Sukces Rekordu był dość nieoczekiwany, gdyż drużyna młodzieżowa nie przygotowywała się zbyt długo do suwalskiego turnieju. Co zatem przyczyniło się do tak dobrego wyniku?
– Do rozgrywek o mistrzostwo przygotowywaliśmy się metodą startową. Moi podopieczni grali bowiem w rozgrywkach I Bielskiej Ligi Halowej Piłki Nożnej. Ważne było także to, że część zawodników trenowałem już wcześniej. Ponadto drużynę udało się stworzyć we współpracy z trenerami innych zespołów – BKS Stal i Podbeskidzia – Mirkiem Szymurą, Januszem Marcem i Tomkiem Dulebą oraz naszymi szkoleniowcami – Dariuszem Kubicą i Piotrem Kusiem, którym bardzo dziękuję.
– Typowe przygotowania do mistrzostw trwały jednak tylko dwa tygodnie...
– Tak. Duże znaczenie miało trzydniowe zgrupowanie na obiektach Rekordu. Przygotowywaliśmy wtedy taktykę gry i zgrywaliśmy zespół.
– Sukces nie byłby zapewne możliwy bez szerokiego sztabu organizacyjno-szkoleniowego.
– Takiego wyniku nie da się uzyskać w pojedynkę. Każdy z zespołu szkoleniowego miał swój udział w sukcesie. Znaczną rolę pełnił Piotr Szymura, który wykorzystał doświadczenie z boiska i pokazywał zawodnikom, jak można zachować się w określonych sytuacjach. Fizjolog Artur Kaczkowski przygotował drużynę pod względem fizycznym i odpowiadał za odnowę biologiczną. Organizacyjnie wspierał nas Jerzy Lorek.
– Dlaczego jednak zaczęliście turniej od porażki?
– Pierwszy mecz rozegraliśmy z ubiegłorocznym mistrzem Polski Kupczykiem Kraków. Po bardzo dobrym pojedynku ulegliśmy 0:1. Trener przeciwników mówił po meczu, że jeszcze tak dobrze grającego Rekordu nie widział. Krakowianie mieli bardzo dobrego bramkarza, który obronił wiele naszych strzałów. To jemu Kupczyk zawdzięcza zwycięstwo w tym spotkaniu. Odtąd każdy mecz graliśmy o wszystko. Z dobrym zespołem Remedium Pyskowice zaczęliśmy potyczkę z pełną wiarą w sukces. Po 7 min. było już 3:0 dla nas.
– Następny mecz to już spacerek?
– Wbrew pozorom nie. Dąbrovia Jaworzno jest oparta o zawodników, którzy grają w II lidze futsalu. Zaczęliśmy od 0:1. Dopiero pod koniec pierwszej połowy zdołaliśmy wyrównać, a przełom nastąpił później i dzięki temu wygraliśmy 6:1. Byliśmy lepsi kondycyjnie. Ekipę Wawrzyńca Sępólno Krajeńskie stanowią rośli zawodnicy z Bydgoszczy, Chojnic i okolicy, którzy świetnie radzą sobie na dużych boiskach, dlatego trzeba było zwyciężyć ich przy pomocy taktyki. Udało się i wygraliśmy 6:3.
– Zaraz po tym spotkaniu musieliście już walczyć w ćwierćfinale. Nie była to zbyt dogodna sytuacja dla zespołu.
– Spotkania grupowe zakończyliśmy o godz. 17.00, a za półtorej godz. graliśmy już w innej hali z młodzieżowym mistrzem Śląska – w dodatku przeszliśmy z parkietu na sztuczną nawierzchnię. Z nowymi warunkami poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Z trudnym rywalem – też. Team Mikołów zrobił znakomite wrażenie w meczach grupowych. Dość powiedzieć, że pokonał m. in. późniejszego mistrza Polski – Strzelca Baustal Gorzyczki 5:2! Mikołowianie od 10 lat grają razem tylko w hali i są znakomitym zespołem. Na szczęście moi podopieczni zagrali perfekcyjnie w obronie, a dwa kontrataki przyniosły nam dwa gole.
– Czy jeszcze lepszy mecz zagraliście z Radanem?
– Czy lepszy, trudno powiedzieć. Na pewno bardziej dramatyczny. Po wyeliminowaniu z rozgrywek Kupczyka Radan Gliwice był głównym faworytem mistrzostw. Ma w swych szeregach dwóch młodzieżowych reprezentantów Polski. Mecz był niezwykle dramatyczny. Prowadziliśmy 1:0, lecz w ciągu 19 sekund straciliśmy dwa gole. Było sześć minut do końca meczu. Wzięliśmy czas. Po przerwie drużyna grała z niesamowitą wiarą w sukces. To było wspaniałe. Wyrównaliśmy na 2:2, a dwie min. przed końcem meczu Paweł Budniak zdobył trzeciego gola. Wtedy przeciwnicy wycofali bramkarza, ale to my zdobyliśmy jeszcze dwie bramki w ostatniej minucie gry.
– Dramaturgii nie brakowało także w finale...
– Obserwatorzy podkreślali, że ostatni mecz mistrzostw był nie tylko dramatyczny, lecz stał także na wysokim poziomie. Przegrywaliśmy 1:2 na minutę przed końcem meczu i wycofaliśmy bramkarza. Tomasz Maga wyrównał i sędziowie zarządzili dogrywkę. Prowadziliśmy 3:2 po strzale Pawła Budniaka, ale straciliśmy gola po kontrowersyjnym rzucie karnym z 6 metrów. Ulegliśmy dopiero po rzutach karnych. Jedynym pechowcem okazał się £ukasz Mentel. Kiedy jednak wręczano nam medale, wszyscy mówili, że w tym meczu nie było przegranych. Podkreślano też to, że chłopcy grali wedle zasad czystej gry z niezwykłą motywacją i ambicją oraz wiarą w końcowy sukces, dzięki czemu osiągnęli tak znakomity wynik.
Rozmawiał Jan Picheta
Marcin Biskup ur. 6 lipca 1971 r. Absolwent AWF w Krakowie, trener piłki nożnej II klasy. Karierę piłkarską rozpoczął w 1983 r. w BBTS Bielsko-Biała na pozycji bramkarza. Występował także w barwach IV-ligowej Kalwarianki Kalwaria Zebrzydowska oraz BKS Stal Bielsko-Biała (do 1995 r., kiedy wskutek kontuzji zakończył karierę). W latach 1994–99 trenował trampkarzy i juniorów BBTS Włókniarz (jego wychowankami są m. in. Dariusz Drewniak i Robert Zięba). Od 1999 do 2003 r. szkolił juniorów BKS Stal, z którymi awansował m. in. do ligi międzywojewódzkiej. Od 2003 r. szkoli grupy młodzieżowe w Rekordzie. II miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Futsalu to jego największy dotąd sukces w karierze trenerskiej.
Srebrni medaliści VI Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Futsalu:
£ukasz Mentel ur. 28.02.1986 (5 goli), Jarosław Piwkowski – 03.03.1986 (4 gole), Tomasz Maga – 24.06.1987 (3 bramki), Kamil Szlagor – 08.07.1987, Mateusz Maciejewski – 01.12.1987, Mateusz Zięba – 10.01.1988 (1 gol), Marek Profic – 10.02.1988 (2 bramki), Grzegorz Carbol – 23.07.1988, Aleksander Hola – 18.02.1989 (2 bramki), Paweł Budniak – 10.03.1989 (6 goli), Sebastian £aciak – 18.09.1989, Mateusz Maga – 12.11.1989, Maciej Rozmus – 01.04.1990, Marcin Czaicki – 02.05.1990 (2 gole).
dodał: J.Sz. 23-12-2006 |