Rekord Bielsko-Biała – Sokół Zabrzeg 2:0 (1:0)Niespodziewanie świetny mecz
1:0 – Paweł Suski w 22 min.
2:0 – Szymon Niemczyk w 70 min.
Rekord: Sebastian Jasiński – Paweł Suski, £ukasz Sarga, Krystian Szczotka, Mateusz Waliczek (od 50 min. £ukasz Mentel), Szymon Niemczyk, Piotr Szymura, Daniel Kasprzycki, Artur Ulanowski (od 87 min. Rafał Chudzik), Mateusz Żemła, Piotr Bubec (od 84 min. Kamil Chruszcz).
BIELSKO-BIA£A (20 września 2006 r. g. 16.30). Po sobotniej porażce w Kaczycach nawet najwierniejsi sympatycy Rekordu nie przypuszczali, iż zespół z Lasu Cygańskiego przejdzie tak niesamowitą metamorfozę. Tymczasem w przełożonym meczu z wiceliderem rekordziści wypadli wybornie. W ich zespole nie było słabych punktów. Ponieważ drużyna gości również grała z determinacją i wolą sukcesu, mecz był bardzo dobrym widowiskiem.
Początkowo wydawało się, że mecz wygrają goście, kierowani przez najlepszego polskiego piłkarza halowego – Andrzeja Szłapę. Zabrzeżanie zaatakowali z rozmachem i już w 2 min. wystawili rekordzistów na ciężką próbę. Król strzelców okręgówki Krzysztof Koczur uśpił czujność obrońców Rekordu i strzelił z 5 metrów. Dobrze ustawiony Sebastian Jasiński odbił piłkę, która trafiła do Andrzeja Szłapy. Pomocnik Sokoła strzelił celnie, ale piłkę z linii bramkowej zdołał wybić jego kolega z reprezentacji Polski w futsalu Piotr Szymura... W 10 min. Krzysztof Koczur uciekł obrońcom Rekordu i usiłował przelobować bramkarza gospodarzy. Sebastian Jasiński zachował jednak czujność i chwycił piłkę. Po okresie przewagi gości do głosu doszli rekordziści. Znakomicie usposobiony dziś Piotr Bubec minął w 12 min. kilku rywali, wbiegł z piłką w pole karne i strzelił z 12 m lewą nogą obok bramki. W 22 min. rekordziści przeprowadzili wzorową akcję. Piotr Szymura i Piotr Bubec „rozerwali” obronę gości. Piotr Bubec „wyciągnął” z bramki Dominika Chmielniaka i wyłożył piłkę Pawłowi Suskiemu, który strzelił nieuchronnie z paru metrów do siatki. Sokolanie byli bliscy wyrównania w 30 min. Najpierw Tomasz Pokusa minął się z piłką 11 m od bramki Rekordu, a chwilę potem z tego samego miejsca strzelił Andrzej Szłapa. Piłka minęła już bramkarza Rekordu i wylądowała na... słupku. Starający się o wyrównanie goście zapominali o obronie, co mogło się srodze na nich zemścić. W 32 min. świetny kontratak przeprowadził zespół gospodarzy. Daniel Kasprzycki strzelił jednak z 12 m wprost w bramkarza. W 35 min. udanym rajdem popisał się Piotr Bubec. Gdy mijał już ostatniego przeciwnika przed bramkarzem, został sfaulowany w polu karnym i leżał na boisku przez dwie minuty. Arbiter spotkania Piotr Katana nie dopatrzył się jednak nieprzepisowego zagrania piłkarza gości. W 36 min. przed szansą zdobycia gola stanął Piotr Szymura. Piłka po jego strzale z 13 m trafiła jednak w Dominika Chmielniaka.
Po zmianie stron optyczną przewagę mieli goście, ale to rekordziści po bardzo dobrych kontratakach dochodzili do klarowniejszych sytuacji strzeleckich. W 62 min. na przebój zdecydował się Piotr Bubec. Gdy składał się już do strzału z 11 m, został przewrócony przez obrońców gości. Sędzia także w tym przypadku nie dopatrzył się przewinienia. W 65 min. Andrzej Szłapa wypracował sobie znakomitą pozycję strzelecką. Piłka po jego strzale z 11 m minęła jednak słupek. Minutę później Krzysztof Koczur wygrał walkę powietrzną z obrońcami Rekordu i uderzył piłkę głową z 10 m. Na szczęście dla rekordzistów – niecelnie. W 70 min. Piotr Bubec ściągnął na siebie uwagę przeciwników i idealnie wyłożył piłkę Szymonowi Niemczykowi. Prawoskrzydłowy Rekordu pięknym strzałem z pierwszej piłki z 13 m nie dał szans bramkarzowi gości. Zabrzeżanie nadal atakowali, ale byli bezsilni wobec perfekcyjnej gry obronnej Rekordu. Goście rozluźnili szyki w defensywie i gospodarze mogli ich skarcić po raz kolejny. W 85 min. Szymon Niemczyk zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i czyhający pod bramką koledzy nie doczekali się dokładnego podania. W 88 min. Rafał Chudzik dośrodkował do Piotra Szymury, który strzelił z 10 m, lecz mało precyzyjnie i bramkarz gości obronił. Wkrótce potem arbiter odgwizdał koniec meczu.
Drużyna Rekordu zupełnie nieoczekiwanie zagrała znakomicie. Do wybornej formy wrócił nieuchwytny dla gości drybler Piotr Bubec. Dzielnie sekundował mu Mateusz Żemła. Pomocnicy wykonali tytaniczną pracę. Trudna do pokonania przez rywali była formacja obronna. £ukasz Sarga wygrał wszystkie pojedynki główkowe, a junior Krystian Szczotka w drugiej połowie zupełnie wyłączył z gry Krzysztofa Koczura. Tak świetnie grających rekordzistów w meczu z trudnym rywalem już dawno nie widzieliśmy.
dodał: Jan Picheta 20-09-2006 |